Strona główna
Możliwość komentowania została zablokowana.
- 1 kwietnia 2007
- Niedziela, ostatni dzien zlotu, ale nie koniec urlopu. Po sniadanku i pozegnaniach pakowanie bagazy i ponownie juz tylko w czworke (dwie Agnieszki, Grinch i Magnoom) wybralismy się na zwiedzanie. Tym razem zaczelismy od latarni morskiej w Rozewiu. Mimo okresu poza sezonem i niedzieli udalo nam się wejsc na latarnie i popodziwiac widoki. Nastepnie udalismy się kawalek dalej i udalo nam się w koncu zrealizowac dawno oczekiwana kapiel w morzu. Niestety woda o tej porze roku jest strasznie lodowata i ograniczylismy się jedynie do zanurzenia nog. Natomiast zdecydowanie pobudzilo nam to krwiobieg w organizmach.
Kontynuujac zwiedzanie Pomorza zahaczylismy o dwie skrzyneczki geocache o nazwach Ostrowo-wieza oraz Diabelski Kamien. Odnalezienia bardzo szybkie i przyjemne, wiecej w logach kazdej ze skrzynek w serwisię opencaching.pl
Wracajac powolutku na poludnie udalo mi się namowic cala wycieczke na odwiedziny mojej kolezanki w Gdyni. Pojechalismy do nowego domku Edyty i Grzegorza. Edyte poznalem podczas wakacji w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Od kilku lat staralem się (z dość mizernym skutkiem) ja odwiedzic. Tym razem się udalo z czego jestem bardzo zadowolony.
Okolo godziny 18 dotarlismy do Malborka i rozpoczelismy poszukiwania kwater. Zatrzymalismy się w hotelu (dumna nazwa) Szarotka i udalismy się na kolacje do jakiejs tureckiej knajpki w centrum.