Galka.MountLab.net
Poligon doświadczalny Damiana Gałki.

Strona główna

Najnowsze newsy

Możliwość komentowania została zablokowana.

4 maja 2007
Ostatnio wspominałem o slubie Marcina i Agi. Teraz tylko dodam, ze impreza przeciagnela się do srody. Przynajmniej dla mnie, bo dla rodziny pewnie i dluzej. Codzienne byłem zapraszany przez rodzicow Marcina. Aaaa... bo szkoda konczyc tak dobra zabawe, pobawmy się jeszcze, tyle jeszcze zostalo... Dobrze, ze to długi weekend. Natomiast po kilku dniach u wiekszosci gosci pojawiło się przeziebienie. Zapewne spowodowane naszym szalenstwem na parkiecie i klimatyzacja na sali.
W czwartek przyjechal Marcin z Aga i spotkalismy się u Ilony i Tomka, aby poogladac zdjecia. Troche nas było ;) Marcin i Aga, Ilona i Tomek + 1, Gosia, Wytrzeszcz, Robert i ja.

Mimo, iz wczoraj było swieto narodowe musialem chwilke popracowac. Dzisiaj rowniez, ale to juz norma. Dzisiaj mialem tez przeprowadzic powazna dyskusje dotyczaca mojej osoby w firmie, bo wiele ostatnich zdarzen bardzo mi się nie podobalo. Tej rozmowy nie było z roznych wzgledow (o ktorych nie bede tutaj wspominal). Byla natomiast inna, rownie powazna, ktora rowniez wplynela na moje zycie. Pozniej zostałem zaproszony na kawke do znajomych, co zdecydowanie poprawilo mi humor. Nawet przedstawicielka firmy ubezpieczeniowej Axa, ktora przyjechala obfotografowac moj samochod po remoncie nie była w stanie mi go popsuc. Cos mi się wydaje, ze beda problemy z wyplata przez nich odszkodowania. Niby to juz nie moja sprawa, ale podejrzewam, ze warsztat bedzie dochodzil swoich praw na drodze sadowej.

Wieczorem, moj Tata zorganizowal impreze pozegnalna dla kolegow z pracy. Wspominalem wczesniej, ze odszedl na emeryture. Impreza odbyla się w Restauracji Jan na ul. Lipowej. Podobno było super, ja tylko widzialem efekty po jej zakonczeniu :D

Komentarze:

No niestety, taka choroba ju

(Robert Raszczynski / 19-05-2007 godz. 09:14:18)





Kod zabezpieczający przed automatami.