Strona główna
Możliwość komentowania została zablokowana.
- 31 lipca 2008
- Juz jako nastolatek doszedlem do wniosku, ze patrzac globalnie ilosc szczęścią na swiecie jest stala. Jesli zaczniemy rozpatrywac sprawe lokalnie i analizowac szczescie jednostki to zauwazymy, iz szczescie przypomina wykres sinusoidy. Po chwilach milych zazwyczaj przytrafia się cos co psuje nam humor. W tym momencie czesc tego szczęścią przeszla na kogos innego, inna jednostke. Ten dolek w pewnym momencie tez się konczy i przytrafia się cos dobrego.
We wtorek rano, wychodze z domu, pakuje się do samochodu i stwierdzam, ze w przednim lewym kole nie mam powietrza. Hmmm pierwsza mysl pewnie zmiany temperatury czy cos podobnego spowodowaly luz w maszynce i ucieczke powietrza. Przebic raczej jej nie przebilem, bo przed zaparkowaniem wszystko było ok, a w trakcie jazdy poczulbym to zdecydowanie. Mam maly kompresor, wiec go podpinam do gniazda zapalniczki i zaczynam ponownie pompowac kolo. W tym czasię telefony z pracy dzwonia co chwilke. Pompowanie nie przynosi zadnego efektu. Szybka decyzja, zakladam kolo zapasowe i podjezdzam do wulkanizacji "za rogiem". Diagnoza - uszkodzona maszynka.
W biurze harmider. Obiecalem nie marudzic o pracy, wiec wszystkiego opisywac nie bede. W sumie malo czasu poswiecilem na to co powinienem, a wiekszosc pochlonely inne nagle zadania. Okazalo się rowniez, ze jakis czas temu nie dogadalem się przez telefon z szefem i troche namieszalem w firmie ;) Teraz staram się wszystko odkrecic.
Poza tym jako ostatni dowiaduje się, ze w dniach 9-10 sięrpnia mam zajac się prezentacja osrodka Natura Park na targach Agrobieszczady w Lesku. Duzo juz zostalo zorganizowane, przewiezione, itp. tylko musze to spiac w calosc. Swoja droga zapraszam.
Nastepnie jade swoim samochodem z szefem do Zdunskiej Woli. Po drodze jadacy przed nami TIR swoimi kolami wzbija w powietrze maly kamyczek, ktory laduje na mojej przedniej szybie. Pyk i mala pajeczynka pojawia się jako celownik przed moimi oczyma. W trakcie powrotu z malej pajeczynki robi się juz pekniecie zajmujące 1/3 szyby. Strach przyspieszyc, bo zaraz się rozleci na drobne kawalki.
Szybe juz wymienilem w ekspresowym tempie, aby dobrze osiadla przed wyjazdami jakie mi się szykuja. Wspaniale zakonczenie dobrze rozpoczetego miesiąca.