Galka.MountLab.net
Poligon doświadczalny Damiana Gałki.

Strona główna

Najnowsze newsy

Możliwość komentowania została zablokowana.

15 kwietnia 2009
Tradycyjnie juz w mojej rodzinie staramy się Święta Wielkiejnocy spedzac razem na wyjazdach. Najczesciej pada na tereny gorzyste, bo poza zamilowaniem do wedrowek, gory i pobyt na szczytach zapierajacych dech w piersiach, sa kolejnym czynnikiem motywujacym do refleksji. Święta Wielkanocne sa najwazniejszym swietem dla chrzescijan, zaraz po Bozym Narodzeniu. Tym razem prawie cala rodzina wybralismy się do Swieradowa Zdroju w Sudetach.

Wyjechalismy juz 9 kwietnia, w czwartek. Po przyjezdzie na miejsce zakwaterowania, rozpakowaniu się i kawie wybralismy się na zwiedzanie miasta, wstepne rozpoznanie terenu i poszukiwania kosciola.

Magnoom na zakrecie smierci.






Nastepnego dnia, w piątek, postanowilismy odwiedzic najciekawsze miejsca w okolicy wymagające od nas jednak przejazdow. Zaczelismy wiec w Swieradowie, udajac się przez Rozdroze Izerskie (z ruinami starego schroniska) ku Zakretowi Smierci. Tutaj z punktu widokowego podziwialismy panorame.










Damian i Magda na zakrecie smierci.

Nastepnie przez Szklarska Porebe udalismy się do Sobieszowa (dzielnica Jeleniej Gory), gdzie przez Zbojeckie Skaly wspinalismy się do Zamku Chojnik. Z tutejszej wiezy rowniez spodobaly nam się wspaniale widoki. Wysluchalismy tez legendy o Kunegundzie i troche historii zamku. Na zamku spotkalismy się tez z moim tata, ktory nie jechal z nami dzien wczesniej, a przybyl dopiero teraz.
Magda przed zamkiem Chojnik.
Magda i Magnoom - zamek Chojnik.

W drodze powrotnej odwiedzilismy jeszcze wodospad Szklarki. W planach (niestety nie zrealizowanych) mielismy jeszcze odwiedzenie Myslakowic z Domem Tyrolskim, Palacem Cesarza Prus i wystawa wojskowego sprzetu radiolokacyjnego oraz sredniowieczna wieze mieszkalna z unikalnymi freskami w Siedlecinie. Wieczorem udalismy się na msze do kosciola.

W sobote, 11 kwietnia, po poswieceniu koszyczka pelnego produktow, zorganizowalismy sobie wycieczke na Izerski Stog. Jeden z wariantow zakladal dalsza wedrowke na stronę czeska i wejscie na wieze widokowa na gorze Smrek. Przy nadal zalegającej dość duzej warstwie sniegu, w ktorym ciagle się zapadalismy, odechciało nam się jednak realizacji tego wariantu.
Magda i Magnoom na Stogu Izerskim.

Magnoom na zakrecie smierci.Ponieważ wedrowki ostatnich dni poprzedzone bardzo długim okresem bez ruchu i delikatna zimowa nadwaga spowodowaly ponownie nadwyrezenie moich stawow kolanowych niedziele spedzilem w Swieradowie.

W poniedzialek udalo nam się uniknac wiaderek z woda, ale w zamian zafundowalismy niektorym z nas przemoczenie obuwia podczas wedrowki szlakiem niebieskim przez Polane Izerska do Chatki Gorzystow. Mimo wysokich temperatur i bezchmurnego nieba przez ostatnie dni na szlaku powyzej 830 m.n.p.m. Nadal zalegala dość spora warstwa sniegu... nawet na poludniowych stokach. Tym samym poza przemoczonym obuwiem u niektorych osob wszyscy zafundowalismy sobie opalenizne z delikatnymi poparzeniami slonecznymi. Promienie sloneczne swiecily z kazdej strony, nawet od ziemi, gdzie odbijaly się od sniegu.
Magnoom na zakrecie smierci.

We wtorek wracalismy do Belchatowa i mimo szczerych checi poparzenia sloneczne dawaly nam się tak we znaki, ze nie zdecydowalismy się na zwiedzanie Perly Zachodu.

Komentarze:

Fajna wycieczka, super zdj

(Karolka / 26-04-2009 godz. 10:22:37)

no pozazdro

(DonVito / 30-04-2009 godz. 20:13:00)

Owszem przez zim

(Damian Ga / 1-05-2009 godz. 09:49:29)





Kod zabezpieczający przed automatami.